poniedziałek, 23 grudnia 2013

Droga do Idylium


Patrzyli z oddali na panoramę Idylium. Wiedzieli, że bliskość miasta to złudzenie wywołane zmierzchem. Mieli jeszcze dzień drogi do pierwszych rogatek, ale już z tego miejsca widzieli zarysy kopuł i wieżyc Stu Świątyń, którymi tak się szczyciły te ziemie. Słońce zaszło w mrok budowli i zgasło. Ich zaś dopadł chłód.



Kowal zaciągnął opończę, splunął i rzucił półgębkiem: