środa, 28 września 2011

W poszukiwaniu chwały

- Porażka czasem oznacza tylko rany i ból, ale co, jeśli tym razem skończy się śmiercią. On się zawziął. Nie boisz się? – zapytała z niepokojem w oczach.

- Nie – uśmiechnął się. – Każdy dzień może przynieść śmierć. Z ręki wroga albo z ręki Boga. Może też przynieść takie wyzwania, że umieranie przy nich to przechadzka. Rzecz więc nie w tym, co dzień przyniesie, ale jak to przyjmiesz… Jednak jutro nie umrę. Nie bój się.

- Kiedy mówisz takie rzeczy – odparła po chwili namysłu – to nie wiem czy to jeszcze pewność siebie, czy już arogancja.

piątek, 23 września 2011

Najważniejsza lekcja


- Zauważyłem, że kiedy słucham jakiejkolwiek mądrości, zapominam wszystkiego, czego się z niej nauczyłem w ciągu paru godzin. Choćby nie wiem jak bardzo zafascynowała mój umysł i serce.

- Nauczyłeś się pisać?

- Tak. Właśnie po to, żeby notować oświecenia. Ale co z tego, skoro potem zapominam, jakie skarby mam w tych zapiskach.

- Uczyń wertowanie notatek częścią swojego treningu.

poniedziałek, 19 września 2011

Dar wiedzy

ze specjalną dedykacją dla mojej Siostry




- Mówią, że widzisz w ludziach ich talenty i każdemu, kto o to zapyta, udzielasz odpowiedzi. Czy widzisz też coś we mnie? Jakiś dar, który by mnie wyróżniał spośród innych ludzi?
- Widzę.
- Co widzisz?

czwartek, 15 września 2011

Święte prawa wzrostu - część druga



6. Zaczynaj od początku.

El Entrenador:

„Często faceci chcą zaczynać trening od razu od maksymalnych obciążeń. Dawanie z siebie wszystkiego jest ważne, ale ważna jest też cierpliwość. Zawsze doradzam nowicjuszom w kalistenice, żeby zaczynali od pierwszego ćwiczenia w zestawie bez względu na to, jak są silni. Nie przesłyszałeś się. (…) Rozpocznij od najłatwiejszego z możliwych ruchów i stopniowo podkręcaj intensywność.”

Gwałtownik:

Kiedy zaczynasz się czegoś uczyć albo choćby wracasz do ćwiczeń po odniesionej kontuzji, zajmij się podstawami. Przejdź proces od początku aż do mistrzostwa. Wracaj do formy krok po kroku. Nigdy nie stracisz w ten sposób czasu. Opanujesz natomiast sztukę, którą uprawiasz, do perfekcji.

wtorek, 13 września 2011

Święte prawa wzrostu - część pierwsza


Dziś zrzucam swoją starą skórę, która przez tyle czasu
Znosiła rany niepowodzeń i obrażenia przeciętności.
Dziś rodzę się na nowo, a miejscem mojego narodzenia
Jest winnica, w której owoców wystarczy dla wszystkich.
Dziś moja stara skóra rozsypała się w proch.
Będę kroczyć między ludźmi z podniesioną głową
I nie poznają mnie, bo od dziś jestem nowym człowiekiem.

(Og Mandino)


piątek, 9 września 2011

Tajemnica szczęścia

Podała mu kubek wody, a gdy zaczął pić, zagadnęła:

- Popatrz na siebie. Dziury w kolczudze. Szczerby na mieczu. Kurz to we włosach czy już siwizna? Ręce ci drżą od tych zmagań i nie przestają nawet, kiedy nieco odpoczniesz. Jednak w każdej chwili, wymarszu czy powrotu, powitania czy pożegnania, zwycięstwa czy porażki, widzę w twoich oczach te same iskry. Jakbyś zawsze się… cieszył. Jak ty to robisz?

wtorek, 6 września 2011

Hartowanie



Wychodzili w siedmiu. Wrócił sam, o świcie, ledwo powłócząc nogami. Zobaczyła przez okno, że zatrzymał się przy studni, ale nie zaczerpnął wody, tylko oparł tarczę o cembrowinę i stał. Ucieszyła się , że przeżył. Mógł jednak zostać ranny. Otworzyła drzwi i podbiegła. Odetchnęła. To nie jego krew zbroczyła broń i ubranie.

Dotknęła mu brody. Włosy stwardniały od potu, kurzu i posoki. Chrzęściły jak skrzydełka owadów, gdy przesuwała po nich dłoń. Spojrzała mu w oczy. Płonęły, lecz ogień, który już znała, nabrał teraz barwy miedzi. Wiedziała, co to znaczy. Śmierć towarzyszy broni, nawet jeśli rozumiesz jej nieuchronność i sens, zadaje ból. Nie uodporni cię na niego żadne doświadczenie.



 - Czy ty nigdy nie płaczesz? – szepnęła.