wtorek, 6 grudnia 2011

Drogi głupców

Nie wierz we wszystko, w co wierzą ludzie, których szanujesz. Żeby kogoś cenić, nie musisz się zgadzać z każdą jego opinią. Człowiek z autorytetem pozostaje nadal człowiekiem i może się mylić.

Nie wierz we wszystko, czego nauczyli cię za młodu albo w co po prostu przyzwyczaiłeś się wierzyć. Zaatakuj swoje przekonania, a potem ich broń. W ten sposób oddzielisz ziarno wartości od plew doktrynerstwa.

Fanatyk nie wie dlaczego wierzy, więc walczy z zaciekłością, aż po stawianie życia na szali, jedynie po to, by ukryć swą niepewność. Ty się upewnij, w cierpieniu i mroku zwątpienia, w tyglu prób i błędów, czy naprawdę możesz oddać życie za prawdę, którą wyznajesz. Takiej i tylko takiej pozwól sięgnąć korzeniem aż do serca, żeby się mogła karmić twoją krwią. I żeby zabarwiła twoją krew na błękit.

Nie wierz we wszystko, ale i nie wątp we wszystko. Sceptyk bowiem nie różni się niczym od fanatyka.

Obaj pod wpływem tchórzostwa i lenistwa zwalniają się z myślenia. Obaj kapitulują wobec pytania o prawdę. Tyle, że jeden w imię wiary, drugi zaś – o, ironio – w imię racjonalności.

„W odpowiedzi rzekli do Niego: Ojcem naszym jest Abraham. Rzekł do nich Jezus: Gdybyście byli dziećmi Abrahama, to byście pełnili czyny Abrahama. Teraz usiłujecie Mnie zabić, człowieka, który wam powiedział prawdę usłyszaną u Boga. Tego Abraham nie czynił.” (J 8,39-40)




 „Rzekł do Niego Piłat: Cóż to jest prawda?” (J 18,38)


Ty podążaj ścieżką mądrości. Myśleniem uzbrój swoją wiarę, w wierze zaś odkryj źródło poznania.

Pamiętaj, że nadchodzi godzina, „owszem już jest, kiedy to prawdziwi czciciele będą oddawać cześć Ojcu w Duchu i prawdzie, a takich to czcicieli chce mieć Ojciec.” (J 4,23)

7 komentarzy:

  1. Dobrze znana scena z filmu, który jako pierwszy wywrócił mój "cukierkowy" obraz....

    Fanatyzm jest gorszy niż... Jest zacietrzewiony, momentami kłamliwy i często wypatrza prawdziwy obraz.

    Większość prawdziwych rzeczy, pięknych rzeczy , przemian dzieje się w zaciszu i w osobistej relacji z Prawdą. Krzykliwość temu nie sprzyja :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nareszcie nowy wpis! :D
    I jakże adekwatny do mojej obecnej sytuacji :)

    "Chodźcie i spór ze Mną wiedźcie! - mówi Pan. Choćby wasze grzechy były jak szkarłat, jak śnieg wybieleją; choćby czerwone jak purpura, staną się jak wełna." - Iz 1,18

    Lubię wieść spór z Panem Bogiem, a najbardziej uciążliwy jest czas, gdy ni jestem w stanie tego robić.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie jesteśmy nauczeni wapienia, spierania się. Spór jest traktowany jak atak, lekcje religii oduczają myślenia. I produkują nie sceptyków czy fanatyków, tylko obojetniaków, albo letniaków. Mnie osobiście trapi rozróżnienie między spieraniem się a nieposłuszeństwem. Mam kilka takich miejsc, gdzie nie umiem zdecydować czym jest moja postawa.

    OdpowiedzUsuń
  4. http://w503.wrzuta.pl/audio/5OxtnVxV2Du/jacek_kowalski_-_kazanie_sw._jacka

    OdpowiedzUsuń
  5. a ja sobie "kradnę" te słowa bo jak ulał pasuja do mojego bloga :):):) - dziękuję

    OdpowiedzUsuń