- Powiedziałeś mi kiedyś, że gwałtownik szuka w życiu piękna, które mógłby pokochać, a gdy je znajdzie, powierza się mu bez reszty, poświęca życie i serce. Powiedziałeś też, że właśnie dlatego tylko miłość się liczy…
- To prawda – przytaknął gwałtownik, przerwał czyszczenie miecza i spojrzał w oczy ucznia. – Dlaczego więc wyczuwam w twoim głosie wątpliwość?
- Bo piękno i miłość, o których tyle od ciebie słyszę, kojarzą mi się z kobietą i Bogiem, z małżeńskim łożem i modlitwą, z biodrami ukochanej i litanią do wszystkich świętych w dymie kadzidła, ze śniadaniem na ganku w słoneczny poranek, wśród gwaru dzieci, z różańcem i mszą, na którą wziąłbym do kościoła moją rodzinę. Ty tymczasem wstajesz o świcie, modlisz się co prawda, ale tu, na pustyni, pieścisz broń, a nie żonę… Potem zaś oddajesz się ćwiczeniom wojennym albo szukasz bitwy, by zmierzyć się z wrogiem i przelać jego krew. Co to ma wspólnego z pięknem i miłością?
Gwałtownik wbił miecz w pomarańczową ziemię, uklęknął, ucałował krzyż wyryty na głowicy rękojeści i zwrócił się znowu do ucznia.
- Kiedy znajdziesz wreszcie piękno, któremu zechcesz poświęcić życie, odkryjesz, że aby je zdobyć, potrzebujesz odwagi. Później jeszcze zrozumiesz, że aby to piękno do miłości przekonać i miłością otoczyć, będziesz potrzebować odwagi jeszcze większej. Dlatego mężczyzna zanim zacznie poszukiwać kobiety, musi się najpierw nauczyć piękna w żmudnym treningu i walce z wrogiem. Zanim rozpocznie flirt, musi wpierw opanować sztukę skradania się oraz unikania zasadzek. Zanim pocałuje, by sprawić rozkosz, musi pierwej umieć tak uderzyć, by sprawić ból. Zanim wyczaruje życie w szczęściu, musi czuć aż do głębi trzewi z jaką łatwością mógłby zadać śmierć.
Gwałtownik wstał i zaciągnął rzemień naramiennika.
- Tylko w bitwie pojmiesz, co znaczy zaufać całym sercem Bogu, bo nigdy nie opanujesz sztuki walki w takim stopniu, by mieć pewność, że nie zginiesz od zabłąkanej strzały czy z ręki pachołka. Tylko w bitwie nauczysz się szacunku do życia, gdy zobaczysz jak twój towarzysz umiera z modlitwą na ustach, a ty nic nie możesz na to poradzić. Tylko bitwa może oczyścić twoje serce i przygotować na odkrycie piękna, bo kiedy zadasz przeciwnikowi ostatni cios, zobaczysz w jego oczach, że on też walczył tu dla czegoś, w co wierzył albo kogoś, kogo naprawdę kochał. Więc wstań teraz, ćwicz, a potem zaryzykuj starcie z wrogiem. I pokaż w ten sposób Bogu, że jesteś godny miłości, o której marzysz.
Gwałtownik chwycił rękojeść, wyszarpnął miecz z ziemi i ruszył w górę zbocza, by rozpocząć trening. Różowa poświata brzasku zarumieniła już niebo. Uczeń wstał i wyjął zza pazuchy wstążkę, by ją ukradkiem powąchać, jak co rano. Ale się zawahał. Zauważył na horyzoncie obłok. Kurzawa - pomyślał. – A więc nadciągają…
"Zanim wyczaruje życie w szczęściu, musi czuć aż do głębi trzewi z jaką łatwością mógłby zadać śmierć. (...) Tylko bitwa może oczyścić twoje serce i przygotować na odkrycie piękna, bo kiedy zadasz przeciwnikowi ostatni cios, zobaczysz w jego oczach, że on też walczył tu dla czegoś, w co wierzył albo kogoś, kogo naprawdę kochał. (...) I pokaż w ten sposób Bogu, że jesteś godny miłości, o której marzysz." - Wielkie AMEN Ojcze! Dzięki za ten wpis, wraca Ojciec do blogowej formy ;)
OdpowiedzUsuńTych słów potrzebowałem. Pewnie jeszcze nie raz do nich wrócę. Dzięki
OdpowiedzUsuńBrak słów do tego co przeczytałem.. Mocne. Dziękuje Ojcze
OdpowiedzUsuńDziękuję....A fragment "Więc wstań teraz, ćwicz, a potem zaryzykuj starcie z wrogiem. I pokaż w ten sposób Bogu, że jesteś godny miłości, o której marzysz." mocno mnie poruszył i uświadomił pewną prawdę o sobie. Jeszcze raz dziękuję!!!
OdpowiedzUsuńkilka razy muszę czytać prawie każdy artykuł aby go zrozumieć, wyciągnąć coś z niego.
OdpowiedzUsuńjakie to niesamowite, że sprawia człowieka głodnym tej wiedzy... która ma odtąd stać się wskazówką na lepsze życie.
Chwała Panu za tą niepojętą łaskę !